- To był pierwszy oficjalny trening w tym roku, ale poza tym niczym nie różnił się od normalnego dnia pracy. Dostosowywaliśmy ustawienia bolidu i dopasowywaliśmy opony - powiedział polski kierowca. Kubica podczas piątkowych sesji treningowych uzyskiwał słabe wyniki. Na pierwszym treningu wykręcił trzynasty czas. Na drugim - piętnasty. - Zebraliśmy bardzo dużo danych, które teraz musimy przeanalizować i dzięki nim będziemy mogli pójść dalej. Brakuje nam przyczepności i nie bardzo wiemy, skąd to się bierze - przyznał krakowianin. Kolega Kubicy z BMW-Sauber, Nick Heidfeld uzyskiwał w piątek niewiele lepsze czasy od Polaka. - Pierwsze testy były świetną zabawą. Najwyższy czas na to, by zacząć sezon. Zakończyliśmy okres przygotowawczy bez żadnych problemów technicznych - cieszył się Niemiec. Heidfeld dodał: - Albert Park to nie jest typowy tor. Poziom przyczepności jest tu bardzo niski. Pod koniec sesji treningowej było co prawda pod tym względem troszkę lepiej, ale i tak nie za dobrze. Słowa niemieckiego kierowcy potwierdził dyrektor techniczny BMW Willy Rampf. - Nie mieliśmy dziś żadnych problemów technicznych. KERS także działa bardzo dobrze. Próbowaliśmy się skupić przede wszystkim na ustawieniach bolidu, ale nie możemy powiedzieć, że jesteśmy do końca zadowoleni - przyznał Rampf.