Swoją decyzję ogłosił w piątek rano na swoim koncie na portalu społecznościowym twitter: "W końcu zdecydowałem się rozpocząć tą przygodę. Jest ona moim marzeniem i zamierzam je spełnić. Po przemyśleniu wszystkich za i przeciw stwierdziłem, że nadszedł odpowiedni czas." Timberwolves wybrali Rubio z 5 numerem draftu 2009 roku, ale z powodu klauzuli odstępnego, która wynosiła 6 milionów dolarów zdecydował się pozostać w Europie. Było to o tyle ważne, że przepisy NBA stanowią, że klub może zapłacić tylko 500 tysięcy dolarów za wykupienie zawodnika. Obecnie ta kwota spadła do 1.4 miliona i stała się bardziej realna do wypełnienia przez zawodnika. Rubio rozpoczął swoją przygodę z zawodową koszykówką w barwach Joventutu Badalona, w którym zadebiutował w wieku zaledwie 14 lat. Ma na swoim koncie wiele tytułów, między innymi srebro igrzysk olimpijskich w 2008 roku. Rok temu z Barceloną wygrał Euroligę, a w tym roku mistrzostwo i puchar Hiszpanii. Rubio ma za sobą bardzo słaby sezon, w którym zaliczył spadek praktycznie we wszystkich wskaźnikach statystycznych. To pokazuje, że jest to odpowiedni moment, żeby podnieść sobie poprzeczkę, gdyż przy obecnych rywalach jest mu ciężko się rozwijać. Na pewno trudny będzie dla niego przeskok z drużyny, która regularnie gra o najwyższe cele do takiej, która jest jedną z najsłabszych w lidze. W końcu Minnesota w ostatnim sezonie osiągnęła najgorszy bilans w całej lidze 17-65. Przed jego nową drużyną zapewne kolejna wielka przebudowa. Poza Rubio pozyskają także zawodnika z drugim numerem tegorocznego draftu. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że zostanie zmieniony główny trener drużyny, którym obecnie jest Kurt Rambis. Czy te zmiany pozwolą wydźwignąć się drużynie Wolves z dna tabeli NBA? Pokaże to najbliższy sezon. Więcej o NBA na blogu "Z krainy NBA" - Kliknij!