"Oczywiście, że cieszymy się ze zwycięstwa, ale uważam, że na nie niezbyt zasłużyliśmy. To, co pokazaliśmy w pierwszej połowie, w żadnym elemencie nie przypominało gry w piłkę nożną. Nie zagraliśmy ani defensywnie, ani ofensywnie, nie biegaliśmy, nie dochodziliśmy do najprostszych piłek. Moi zawodnicy nie wykazali żadnego zaangażowania" - ocenił pierwszą połowę meczu Joachim Loew. Trener cieszy się jednak z przebiegu drugiej połowy oraz z udanego powrotu po kontuzji kapitana niemieckiej drużyny Michaela Ballacka. "Jestem zadowolony z tego, że piłkarze potrafili się otrząsnąć po kiepskich pierwszych 45 minutach gry. W drugiej części spotkania prezentowaliśmy się już znacznie lepiej. Bardzo ważny jest również występ Michaela Ballacka, który po kontuzji szybko wraca do siebie. Jestem pewien, że w czasie czerwcowych mistrzostw Europy będzie w znakomitej formie i stanie się głównym ogniwem drużyny" - chwalił Ballacka Loew. Bardzo zawiedziony wynikiem spotkania był selekcjoner reprezentacji Austrii Josef Hickersberger. "Rezultat może martwić, ale nie nasza postawa. W pierwszej połowie zagraliśmy znakomicie i zasłużyliśmy na przynajmniej jednobramkowe prowadzenie. Po przerwie Niemcy szybko objęli prowadzenie, ale my, mimo wszystko, nie chcieliśmy tanio sprzedać skóry. Walczyliśmy do samego końca i każdy, kto był na stadionie, widział, że chcieliśmy wygrać i nie zabrakło nam zaangażowania" - powiedział trener Austriaków. Także niemieccy piłkarze przyznawali, że wynik meczu nie odzwierciedlał przebiegu spotkania i krytycznie oceniają swą grę. "W najważniejszych momentach wykazaliśmy się zimną krwią, wykorzystaliśmy wszystkie okazje do strzelenia bramki. To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, dlatego musimy to wszystko jeszcze raz na spokojnie przeanalizować. Już w przerwie, w szatni, zdawaliśmy sobie z tego sprawę, dlatego wyszliśmy na drugą połowę bardziej skoncentrowani" - powiedział kapitan niemieckiej reprezentacji Michael Ballack. Strzelec pierwszej bramki dla Niemców Thomas Hitzlsperger przyznaje, że wynik nie oddaje tego, co działo się na boisku. "Nie zasłużyliśmy na taki rezultat. Mieliśmy dużo szczęścia, ale na sytuacje, które stworzyliśmy, musieliśmy też zapracować. Graliśmy do końca i zostaliśmy za to nagrodzeni takim, a nie innym wynikiem" - skomentował mecz Hitzlsperger. Więcej pozytywnych elementów zauważył w grze Niemców obrońca Philipp Lahm. "Druga połowa była już dużo lepsza w naszym wykonaniu. O pierwszej powinniśmy jak najszybciej zapomnieć. Nie oceniałbym nas krytycznie, wręcz przeciwnie. Ten mecz wiele nas nauczył i mam nadzieję, że wyciągniemy odpowiednie wnioski" - próbuje pocieszać siebie i kolegów Lahm.