Uradowany z końcowego wyniku był Zenon Kasprzak, który zajmuje się rozwojem kariery swojego syna. Krzysztof Kasprzak zajął rewelacyjne drugie miejsce. - Cieszę się bardzo z tego sukcesu. Krzysiek dwa razy pokonał Nicki Pedersena. Mojemu synowi w sukcesie pomógł też manewr Tomka, który w finale wywiózł Pedersena. Przed zawodami liczyliśmy na miejsce w półfinale, a udało się nie tylko awansować do finału, ale także wywalczyć w nim drugą lokatę - powiedział były żużlowiec Unii Leszno. Po zawodach swojego zadowolenia nie krył również Zenon Plech, były selekcjoner kadry narodowej. - Jestem bardzo zadowolony z występu naszych reprezentantów. Tomek znów potwierdził, że jest we wspaniałej dyspozycji, ale totalnie zaskoczył mnie występ Krzysia Kasprzaka. Rune Holta w serii zasadniczej także jeździł dużo lepiej niż w poprzednich turniejach, ale w półfinale czegoś zabrakło. Uważam, że Jaguś po kontuzji w Bydgoszczy jechał dość poprawnie, gdyż tor w Bydgoszczy nie należy do łatwych, ale widać było, że zabrakło mu trochę szczęścia. Rezerwowym w sobotnim turnieju był Adrian Miedziński z Unibaxu Toruń. Mimo iż wychowanek Apatora nie wystartował w żadnym z biegów, to jednak mógł podpatrzeć jak pracują najlepsi zawodnicy na świecie. - Ten sezon nie jest dla mnie tak udany, jak sobie tego założyłem. Dzisiaj jestem rezerwowym na turnieju Grand Prix, ale w przyszłości będę się starał robić wszystko, aby awansować do tego cyklu jako pełnoprawny uczestnik - zapewniał Miedziński. Adrian Dudkiewicz