Dla obu drużyn to będą Wielkie Derby Śląska. Ruch i Górnik mają po 14 tytułów mistrza Polski, w tym sezonie jednak o mistrzostwo nie walczą. Zabrzanie są na końcu tabeli i ich sytuacja jest "podbramkowa". - Trzy punkty w tak specyficznym spotkaniu na pewno podbudują zwycięzcę u progu wiosny. Górnik przyjedzie nieprawdopodobnie zmotywowany, bo broni się przed spadkiem. My też bardzo chcemy wygrać. Dziś pierwszy i ostatni raz trenujemy na Stadionie Śląskim przed tym spotkaniem. W piątek wieczorem wyjedziemy na minizgrupowanie - powiedział trener Ruchu Bogusław Pietrzak. - Stęskniłem się za tą atmosferą, jaką kibice stworzyli podczas ubiegłorocznego meczu. W Górniku jest pięciu nowych graczy i oni muszą się wkomponować w zespół. A to wymaga czasu. Naszym atutem jest zgranie. A jak będzie - zobaczymy w sobotni wieczór - dodał kapitan Ruchu Wojciech Grzyb. Trener Pietrzak nie będzie mógł wystawić do gry w sobotę kontuzjowanego Marcina Zająca. Bramy stadionu zostaną otwarte trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Dodatkową atrakcją dla kibiców będzie m.in. występ zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk". Rok temu w Wielkie Derby Śląska w obecności 41 tysięcy kibiców wygrał Ruch 3:2. Chorzowianie najprawdopodobniej całą wiosnę grać będą na "Śląskim", bowiem w kwietniu ma się zacząć montaż podgrzewanej murawy na ich stadionie.