21 zawodników biegało wokół boiska, a w tym czasie selekcjoner Raymond Domenech gawędził ze swoim sztabem szkoleniowym. Niedziela była dramatycznym dniem w kadrze "Trójkolorowych". Piłkarze odmówili wzięcia udziału w publicznym treningu i zmusili selekcjonera do przeczytania ich oświadczenia. Wyrazili w nim swoją dezaprobatę w związku z usunięciem z reprezentacji Anelki, który w przerwie czwartkowego meczu z Meksykiem obraził Domenecha, co zostało upublicznione przez gazetę "L'Equipe". Odmowa treningu wzburzyła Jean-Louisa Valentina, przedstawiciela Francuskiej Federacji Piłkarskiej (FFF), który zdegustowany postawą zawodników złożył rezygnację z pełnionej funkcji. W poniedziałek Anelka wylądował na lotnisku w Londynie, gdzie mieszka, bo jest piłkarzem Chelsea. Francuzi - mistrzowie świata z 1998 roku i wicemistrzowie sprzed czterech lat - w swoim ostatnim meczu w grupie A muszą pokonać RPA i liczyć, że w spotkaniu Urugwaju z Meksykiem nie padnie remis, aby liczyć na awans do 1/8 finału.