Derby County to nie Manchester United, Liverpool czy Tottenham Hotspur, ale jak wiele klubów na Wyspach Brytyjskich ma dumną i długą historię sięgającą XIX wieku. "Barany" szczycą się rokiem 1884 jako datą utworzenia klubu. - Historycznie najlepszy okres w dziejach klubu to pierwsza połowa lat 70. XX wieku. Derby wówczas dwukrotnie zostało mistrzem Anglii. W 1972 r., pod kierunkiem managera Briana Clougha, trzy lata później zespół prowadził Dave Mackay. Z nowszych czasów, gdy w Derby pracował Jim Smith, pod koniec ubiegłego stulecia pokonaliśmy w lidze Man Utd, Liverpool, Chelsea i Arsenal, grając w górnej połowie tabeli Premier League - mówi nam Chris Parsons, dziennikarz piszący o Derby County na co dzień. Dziś pilnie śledzimy losy "Baranów", jako klubu w którym gra dwóch reprezentantów Polski: Krystian Bielik i Kamil Jóźwiak. Teraźniejszość niestety nie jest kolorowa. Piłkarze z Midlands zajmują 21. miejsce w Championship, zaledwie jedną lokatę nad strefą spadkową. Ostatnio o "Baranach" było głośno, ale nie z takich powodów, jakich życzyliby sobie ich kibice. Otóż zadziałała "magia FA Cup" i klub Bielika i Jóźwiaka odpadł z najstarszych rozgrywek piłkarskich po porażce 0-2 z Chorley, klubem występującym o cztery szczeble niżej, na szóstym poziomie ligowym. Sensacja? - Nie do końca. Naszą drużynę tydzień wcześniej dotknęły liczne przypadki zakażeń COVID-19, dlatego musiała wystąpić drużyna młodzieżowa. A i ona nie mogła zagrać w komplecie, tam też były trzy przypadki pozytywne. W efekcie w barwach Derby zagrało wielu zawodników, którzy nigdy wcześniej nie mieli okazji wystąpić w lidze. Wśród nich utalentowany polski napastnik Bartosz Cybulski - tłumaczy Parsons. Potem sytuacja wróciła do normy, drużyna do zdrowia i "Barany" podniosły się po tym ciosie. Wczoraj Derby odniosło cenne zwycięstwo z mierzącym wysoko Bournemouth 1-0, a "złotą bramkę" zdobył po rzucie rożnym, Krystian Bielik. Polski zawodnik zaliczył mecz pełen przebojów. Na samym początku spotkania po starciu zalał się krwią, a jego zapasowy strój nie miał numeru ani nazwiska! Nie przeszkodziło mu to zostać wybranym najlepszym piłkarzem spotkania. - Fantastyczny zawodnik, bardzo dobrze odnalazł się w Championship, lidze o której mówią, że jest "najtrudniejszą na świecie". W sierpniu 2019 r. Bielik został wykupiony z Arsenalu i podpisał pięcioletni kontrakt z Derby. Niestety, w styczniu 2020 r. doznał kontuzji i nie grał przez 11 miesięcy. Od powrotu jest jednym z najlepszych graczy w lidze. Potrzebujemy go w walce o utrzymanie - mówi nam Parsons.