W tym sezonie mistrzostw świata 22-letni Niemiec, startujący w barwach Red Bull-Renault, miał cztery defekty silnika w swoim bolidzie, w tym dwa w ciągu ostatniego weekendu - w Grand Prix Europy. Na ulicznym torze w Walencji miał kłopoty techniczne na jednym z treningów oraz w trakcie wyścigu, co wyeliminowało go z rywalizacji. "Nie potrafimy wskazać żadnego sensownego powodu, który mógłby wytłumaczyć to, że tylko Vettel miał problemy. Silniki Red Bulla są przecież używane w tych samych warunkach atmosferycznych, co bolidy Renault. Nie sądzę też, żeby styl jazdy Sebastiana miał na to wpływ" - powiedział Fabrice Lom odpowiedzialny w Renault za dostarczanie silników do obydwu zespołów. Zgodnie z tegorocznymi przepisami MŚ w sezonie każdy kierowca może skorzystać z ośmiu jednostek napędowych, a użycie każdej ponad limit oznacza stratę dziesięciu miejsc na starcie najbliższego wyścigu. Na sześć startów przed końcem rywalizacji Vettelowi zostały do dyspozycji dwa nowe i dwa używane silniki.