L.T. "wybiegał" 103 jardy i trzy przyłożenia i wraz z Philipem Riversem (279 jardów i dwa podania na TD) poprowadzili ekipę z Kalifornii do miażdżącego "domowego" zwycięstwa nad Denver Borncos 48-20 i dającego przepustkę do playoffs tytułu AFC West. Tomlinson podbił - niejako przy okazji - rekord przyłożeń w jednym sezonie. Ma już na swoim koncie 29 touchdownów, czyli o jedną punktową akcję więcej niż Shaun Alexander (Seattle Seahawks) zanotował w całym poprzednim sezonie. Chargers (bilans 11-2) są też na najlepszej drodze do uzyskania przewagi własnego boiska w całym "postseason" w AFC. Zespół z San Diego ma przewagę jednego meczu nad Indianapolis Colts, którzy niespodziewanie doznali drugiej porażki z rzędu. Klęska 17-44 w Jacksonville musi dać do myślenia podopiecznym, Tony'ego Dungy'ego. - Nie mam zbyt wiele do powiedzenia, poza tym, że zdominowali nad już od początku meczu - powiedział quarterback Colts Peyton Manning, który miał tylko 50 procent skuteczności podań (25/50). - Teraz potrzebujemy zwycięstwa, by wrócić na właściwy tor. Szóstą porażkę z rzędu zanotowali Oakland Raiders, przegrywając w Cincinnati z tamtejszymi Bengals 10-27. Sebastian Janikowski spudłował z 51, a trafił z 33 jardów. Ponadto Polak zapisał na swoim koncie jeden "extra point" po przyłożeniu Ronalda Curry'ego. Zobacz WYNIKI niedzielnych meczów 14. kolejki