- Znacie państwo ministra Andrzeja Biernata od lat, ja także. Rekomendacja chyba dość naturalna - powiedział Tusk na konferencji w Warszawie, przedstawiając nowego szefa resortu sportu. Biernat jest posłem PO, wiceszefem klubu parlamentarnego tej partii i wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. - Na sporcie, tak jak na medycynie i oświacie, w Polsce się każdy zna. Tym bardziej będzie to trudne, aby do czegokolwiek państwa przekonać lub nie. Natomiast o jego wielowymiarowości przekonujemy się na co dzień, bo każdy z nas gdzieś tego sportu dotknął, czy to przez lekcje wf, czy też przez wyczynowe uprawianie. Wymiar społeczno-edukacyjny wydaje się najważniejszy. - Dzięki temu, że już zbudowaliśmy piękną infrastrukturę, a zespół pani minister Muchy przygotował świetne programy, chociażby Mały Mistrz, mam ułatwione zadanie wchodząc do tego ministerstwa. Teraz trzeba będzie skoncentrować się na współpracy ze związkami sportowymi, abyśmy nie mieli takich przykrych emocji, jak wczoraj wieczorem - powiedział Biernat po nominacji. Oficjalne zaprzysiężenie ma nastąpić 27 listopada. O możliwości dymisji 37-letniej minister Muchy mówiło się od wielu miesięcy, a przeciwnicy zarzucali jej nieznajomość... sportu, akcentując wpadki, jak zadane przez nią krótko po nominacji, podczas jednej z narad, osławione już pytanie: "Kto wybiera drużyny do Superpucharu?" (to mecz między piłkarskim mistrzem kraju i zdobywcą Pucharu Polski). Za plus jej działalności można natomiast uznać m.in. sprawne przeprowadzenie piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku. Mucha pełniła funkcję przez dwa lata (od 18 listopada 2011), niemal tyle samo, co jej poprzednik Adam Giersz (dwa lata i miesiąc), a dłużej od innych ministrów sportu z ostatnich lat - Mirosława Drzewieckiego, Tomasza Lipca, czy Elżbiety Jakubiak. Źródła Polskiej Agencji Prasowej w PO informowały, że rozważany była nie tylko zmiana szefa resortu, ale również jego całkowita likwidacja; zadania miałyby przejąć ministerstwa edukacji i gospodarki. Do tego jednak nie doszło. Nowy minister sportu i turystyki pochodzi z miejscowości Urzędów koło Kraśnika. Ukończył Wyższą Szkołę Pedagogiki w Częstochowie oraz studia podyplomowe w Akademii Wychowania Fizycznego na kierunku zarządzanie sportem. Po studiach osiem lat pracował jako nauczyciel. Jak zaznaczył na swojej stronie internetowej, "zmierzył się również z prowadzeniem działalności gospodarczej". Był współwłaścicielem biura podróży, kierował również firmą wydawniczą. - Dzięki temu poznałem doskonale problemy, z jakimi borykają się przedsiębiorcy, oraz trudności jakie towarzyszą prowadzeniu własnego biznesu. Dlatego dzisiaj tak chętnie pomagam przedsiębiorcom - podkreślił. O sporcie mówi, że to jego pasja. W młodości grał w piłkę nożną, marzył aby kiedyś zagrać w reprezentacji Polski. To mu się nie udało, ale łączył pracę z zainteresowaniami. W 1996 roku został dyrektorem Centrum Sportu i Rekreacji w Konstantynowie Łódzkim. Byłem również prezesem KKS Włókniarz (m.in. podnoszenie ciężarów, piłka ręczna i nożna). Od 2005 roku poseł z ramienia Platformy Obywatelskiej. Jest przewodniczącym podkomisji ds. przygotowań Polski do mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn w 2014 roku i mistrzostw Europy w piłce ręcznej w 2016 roku. Jest żonaty, ma dwie dorosłe córki: Milenę i Blankę. "W zimę jeździmy na nartach, a latem pływamy w morzu. Obie moje córki zaraziłem zamiłowaniem do sportu. Z młodszą Mileną bardzo często biegamy oraz kibicujemy podczas meczów piłki nożnej, a ze starszą Blanką pływamy i oglądamy tenis. Niestety, zaczynają już ze mną wygrywać. Naszym stałym rytuałem są również niedzielne obiady, a po obiedzie uczta kinomana. Obie moje córki interesują się filmem, bardzo często udzielają się podczas wielu wydarzeń kulturalnych przygotowanych dla fanów kinematografii. Ja również jestem fanem kina jednakże w przeciwieństwie do moich córek, które gustują w produkcjach niszowych i niezależnych, które rozwijają wyobraźnie i poruszają doczesne problemy z perspektywy zwykłych ludzi, uwielbiam polską klasykę" - napisał Biernat na swojej stronie internetowej.