Początek meczu w słynnej Madison Square Garden należał do gości, którzy w 4. minucie objęli prowadzenie po strzale Jonathana Cheechoo. Były to jednak "miłe złego początki" dla popularnych "Rekinów". W bramce gospodarzy znakomicie spisywał się Henrik Lundqvist (obronił 29 strzałów rywali), a kolejne gole strzelali już tylko nowojorczycy. W 12. minucie wyrównał Ryan Callahan, w 26. minucie prowadzenie Rangers dał Chris Drury (asystował również przy trafieniu Callahana), a zwycięstwo przypieczętował dwie sekundy przed końcem strzałem do pustej bramki ponownie Callahan. Dzięki tej wygranej Rangers zwiększyli swoje szansę na grę w fazie playoffs. Trzecie z rzędu zwycięstwo zanotowali Chicago Blackhawks, którzy w drugim niedzielnym meczu wygrali u siebie z Colorado Avalanche 2:1 (1:0, 1:0, 0:1). "Czarne Jastrzębie" prowadziły 2:0 już w 25. minucie gry, a do siatki rywali trafiali Dustin Byfuglien oraz Martin Havlat. Rozmiary przegranej "Lawin" zmniejszył w 58. minucie Jaroslav Hlinka. Dla ekipy z Denver była to trzecia kolejna porażka. Fani w St. Paul obejrzeli bardzo zacięte spotkanie. Bohaterem dnia został Marian Gaborik, który strzelił dla Minnesoty dwie bramki. Druga - zdobyta niespełna 5 sekund przed końcem dogrywki - dała gospodarzom zwycięstwo. - Grał dzisiaj swój najlepszy hokej od czasu, kiedy do nas przyszedł - chwalił Słowaka trener Jacques Lemaire. Wyniki niedzielnych spotkań NHL: New York Rangers - San Jose Sharks 3:1 Chicago Blackhawks - Colorado Avalanche 2:1 Dallas Stars - Detroit Red Wings 1:0 St.Louis Blues - Columbus Blue Jackets 5:1 Buffalo Sabres - Pittsburgh Penguins 1:4 Philadelphia Flyers - Montreal Canadiens 3:5 Anaheim Ducks - Calgary Flames 4:2 Minnesota Wild - Nashville Predators 5:4 po dogrywce