- Szanujemy przeciwnika, ale też jesteśmy świadomi swojej wartości, umiejętności. Po ostatnim meczu w Krakowie jesteśmy znacznie silniejsi psychicznie, a moim zdaniem w psychice będzie tkwił klucz do zwycięstwa. Chcemy już w pierwszym meczu spróbować zapewnić sobie awans. Wierzę, że z Wiednia przywieziemy zwycięstwo. - kontynuuje piłkarz. Reiss i koledzy szczegółowo zapoznali się z grą swojego czwartkowego rywala. - Oglądaliśmy przeciwników na wideo ich ostatnie pojedynki ligowe. Wiemy co i jak grają, wiemy czego możemy się spodziewać. Teraz wiedzę musimy przełożyć na boisko. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu. Mam nadzieję, że będzie dobrze. - dodaje napastnik. Reiss zauważa też przyczynę małej ilości kibiców na stadionie, która będzie dopingowała jego oraz jego kolegów. - Stadion jest zbyt mały, gospodarze nie chcieli grać tego spotkania na swoim największym obiekcie, stąd taka a nie inna sytuacja. Ja się cieszę, że mimo wszystko nasi fani będą z nami, bo to jest dla nas bardzo ważne. - kończy kapitan "Kolejorza".