<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-1-liga-regular-season,cid,696">1. liga - zobacz wyniki, strzelców, tabelę i układ par w ostatnich kolejkach</a> Zwycięstwo Górnika na wyjeździe ŁKS Łódź 4-1, przy jednoczesnej porażce Sandecji z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1-3 w poprzedniej kolejce, oznaczało, że dzisiaj zabrzanom wystarczy pokonać Wartę u siebie, aby świętować powrót do Ekstraklasy. Kibice Górnika błyskawicznie wykupili wszystkie bilety na środowy mecz, ale zamiast świętować awans, musieli zaznać goryczy porażki. Pierwszej od 3 kwietnia. Już w 6. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Przemysław Otuszewski, a Piotr Reiss sprytnym strzałem głową zaskoczył bramkarza Górnika. W 31. minucie szczęście uśmiechnęło się do zabrzan. Strugarek wybijając piłkę z pola karnego zrobił taki zamach, jakby chciał ją wybić w trybuny. Tymczasem Tomasz Zahorski dostawił nogę i piłka wpadła do siatki obok zaskoczonego bramkarza. Jednak na fetę było za wcześnie, bo jeszcze przed przerwą Piotr Reiss fantastycznym uderzeniem z wolnego idealnie trafił w "okienko". Z trybun słychać było głośne: "Górnicy! My chcemy gola!", a na murawie rosła dominacja zabrzan. Nie mogli jednak przebić się przez zmasowaną obronę Warty. Udało się im dopiero w 65. minucie. Wodecki dograł w pole karne do Zahorskiego, a ten pewnym strzałem wyrównał. We wcześniej zakończonym spotkaniu Sandecja zaledwie zremisowała z Wisłą Płock 2-2, więc zabrzanom do awansu wystarczał punkt, ale z korzystnego wyniku fani Górnika cieszyli się tylko osiem minut. Reiss wyłożył piłkę Szymonowi Kaźmierowskiemu, który ładnym strzałem w długi róg nie dał szans Sebastianowi Nowakowi. W końcówce dwie świetne okazje zmarnował Świątek (w 79. minucie pojedynek z Radlińskim, a w 86. spudłował). W jeszcze lepszej sytuacji był w 81. minucie pod bramką Górnika Otuszewski, ale także nie trafił do siatki. Awans już wcześniej zapewnili sobie piłkarze Widzewa Łódź. W ostatnim środowym meczu pokonali Pogoń Szczecin 2-1. W cieniu walki o awans do Ekstraklasy, toczyły się decydujące mecze o utrzymanie. Na trzy kolejki przed końcem o utrzymanie musiał walczyć nawet zajmujący 7. miejsce GKP Gorzów Wlkp. Najbliżej spadku był Znicz Pruszków. W poprzednim sezonie bił się o awans do Ekstraklasy, a dzisiaj przegrywając z Dolcanem Ząbki 0-1 stracił resztki nadziei na utrzymanie się na jej zapleczu. Bezcenne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie odnieśli piłkarze MKS Kluczbork, którzy pokonali wyżej notowany KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2-1. Już wcześniej zdegradowane zostały: Stal Stalowa Wola i Motor Lublin. W środę w bezpośrednim starciu spadkowiczów lepsza była "Stalówka", która wygrała na wyjeździe 2-0. Z kolei awans do pierwszej ligi zapewnili sobie piłkarze Ruchu Radzionków, którzy pokonali Tura Turek 4-0.