- Ogólna tendencja na mistrzostwach w RPA jest taka, że zdecydowana większość drużyn koncentruje się na destrukcji, na tym, jak nie stracić bramki, a nie jak ją zdobyć. Starają się grać o wynik, o finezji nie myślą - zauważył Piotr Reiss. - Na szczęście są wyjątki, a są nimi Argentyna, Brazylia i Hiszpania - wylicza. - Na początku mundialu, w meczu z Australią spodobali się też Niemcy, którzy strzelili cztery gole, ale z Serbią nie mieli już tak łatwo i przez porażkę w tym spotkaniu mogą mieć problem z wyjściem z grupy. Ghana w meczu z nimi może zagrać na remis i jeśli uda jej się zamurować bramkę, to będziemy mieli niespodziankę. Duży problem ma Francja, dużo złego dzieje się wewnątrz ekipy i nic nie daje spora grupa gwiazd, jaką mają na mundialu, skoro nie ma prawdziwego zespołu. Tarcia na linii zawodnicy - trener doprowadzają do tego, że "Trójkolorowi" na 98 procent są za burtą i pojadą do domu już po fazie grupowej. "Rejsik" już zaciera ręce przed spotkaniami ostatniej kolejki grupowych rozgrywek na mundialu. - Ciekawie zapowiada się chociażby rywalizacja Danii z Japonią, która będzie decydowała o tym, kto awansuje z grupy E. Ciekawy powinien być też mecz Hiszpanów z Chile, które awans ma już w kieszeni, a Hiszpanie muszą walczyć o zwycięstwo, a i tak jeszcze więcej mogą namieszać Szwajcarzy, którzy jeśli pokonają Honduras, to o tym, kto wyjdzie z grupy H będą decydowały bramki, bo Chile już ma 6 pkt, a tyle samo będą miały Hiszpania i Szwajcaria, jeśli wygrają ostatnie mecze fazy grupowej - analizuje nasz ekspert. Piotr Reiss za najsilniejszą uważa grupę G z Brazylią, Portugalią i Wybrzeżem Kości Słoniowej. - Wysokie zwycięstwo Portugalii nad Koreą Północną zdecydowało chyba o awansie Portugalczyków, a wcześniej wyjście z grupy zapewniła sobie praktycznie Brazylia. Wybrzeże Kości Słoniowej w spotkaniu z Koreą musiałoby nadrobić różnicę dziewięciu goli do Portugalczyków, a to ciężkie, by nie rzec niemożliwe zadanie - dodaje nasz fachowiec. Czym Piotr Reiss tłumaczy słabszą postawę na pierwszym afrykańskim mundialu drużyn z "Czarnego Lądu"? - Afrykańczycy zawodzą, a RPA będzie prawdopodobnie pierwszym gospodarzem mistrzostw świata, który nie wyjdzie z grupy. Różne są pewnie przyczyny niemocy w każdej afrykańskiej reprezentacji. W wypadku Nigeryjczyków odbija się im czkawką zapewne zmiana trenera na krótko przed mistrzostwami. Poza tym Nigeryjczycy sprawiają wrażenie przemęczonych fizycznie trudami sezonu, a teraz, w dalszej fazie mundialu przygotowanie fizycznie będzie odgrywało kluczową rolę - przewiduje nasz ekspert. - Kamerun już jest za burtą, by awansowały WKS, RPA, czy Nigeria, musiałyby się dziać cuda. Jedynym afrykańskim zespołem w 1/8 finału będzie zapewne Ghana - uważa Piotr. - W związku z tym, że każdy z finalistów MŚ potrafi dobrze bronić, potrzebne jest też szczęście pod bramką przeciwnika, którego brakowało chociażby Hiszpanom w spotkaniu ze Szwajcarią - przypomina "Rejsik". Ikona Lecha Poznań wskazuje też na fakt, że w meczach o "być albo nie być" decydować będą też indywidualności. - Ma je z pewnością Holandia, myślę zwłaszcza o Wesley'u Sneijderze, który cementuje ten zespół mentalnie. To prawdziwy lider tego zespołu - podkreśla. Zmęczenie trudami sezonu i brak indywidualności na miarę Francesco Tottiego - to diagnoza problemów z wyjściem z grupy wielkich faworytów - Anglii (grupa C) i Włoch (grupa E). - W końcówce sezonu Wayne Rooney miał kontuzję, doszło do niej zmęczenie trudami sezonu i to wszystko spowodowało, że ten chłopak nie jest już tak skuteczny, a był przecież wymieniany wśród kandydatów na króla strzelców - przypomina Piotr Reiss. - Mam nadzieję, że Anglicy i Włosi utrzymają nerwy na wodzy wywalczą awans do 1/8 finału, bo bez nich mistrzostwa świata nie będą już tak ciekawe. Włochom wybitnie brakuje indywidualności na miarę Francesco Tottiego, czy Alexandra Del Piero.