Rok temu zwycięzcami regat zostały australijskie jachty - w czasie rzeczywistym 30-metrowy "Wild Oats XI" pod dowództwem Marka Richardsa (trasę długości 628 mil w linii prostej pokonał w 2 dni, 7 godzin, 37 minut i 20 sekund) oraz w przeliczeniowym 16-metrowy "Secret Men's Business 3.5". Również i teraz w gronie faworytów najczęściej wymieniany jest "Wild Oats XI". Do tej jednostki należy od 2005 roku rekord trasy, wynoszący 1 dzień, 18 godzin, 40 minut i 10 sekund. "Chociaż przewidywany jest silny wiatr, to uważam, że rekordu nie poprawimy. Zbyt duże jest zafalowanie" - prognozuje kapitan Adrienne Cahalan. Największe zainteresowanie miłośników żeglarstwa oraz mediów wzbudza przede wszystkim Australijka Jessica Watson, najmłodsza osoba na świecie, która - trzy dni przed swoimi 17. urodzinami - samotnie opłynęła glob. 15 maja 2010 r. zawinęła do portu w Sydney po pokonaniu 38 tys. km w ciągu 210 dni na 10-metrowym jachcie "Ella's Pink Lady". Teraz będzie sterniczką najmłodszej załogi w historii regat Sydney-Hobart, choć jej doświadczenie w taktycznym i zależnym od uzyskiwania dużych prędkości ściganiu się jest niewielkie. "Te regaty będą dla mnie sprawdzianem zupełnie innych umiejętności żeglarskich, gdzie dodatkowo ważnym aspektem jest funkcjonowanie w załodze, wspólna praca i kierowanie zespołem" - przyznała Watson, która popłynie z 10-osobowym teamem (średnia wieku 19 lat) na 12-metrowym jachcie "Ella Bache". W ekipie jest m.in. Anglik Mike Perham, najmłodszy żeglarz do momentu wyczynu Watson, który opłynął samotnie świat. Najstarszym skipperem będzie 84-letni Syd Fisher, legenda tego klasycznego wyścigu, który wystartuje w nim po raz 43. Jego 16-metrowy "Ragamuffin" jest jednym z najszybszych jachtów we flocie. Fischer (ur. 27 marca 1927) był sześciokrotnie kapitanem reprezentacji Australii w regatach Admiral's Cup. Wygrał mnóstwo imprez. Wyróżniono go wieloma nagrodami. Jest także kawalerem Orderu Imperium Brytyjskiego. "Jessica to szalenie odważna dziewczyna i dobra żeglarka. Jest bardzo pewna siebie i zorganizowana, z pewnością poradzi sobie w tych trudnych regatach" - uważa weteran żeglarstwa. Organizatorzy przewidują, że start 67. edycji Sydney-Hobart obserwować będzie z lądu i morza około pół miliona widzów. Regaty rozpoczną się 26 grudnia, w Boxing Day - święto obchodzone jest w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Nowej Zelandii i Australii oraz w innych krajach Wspólnoty Narodów. Nazwa święta wywodzi się od tradycyjnego, datującego się od średniowiecza zwyczaju darowania służbie lub biednym podarunków zapakowanych w pudełka (ang. box). W klasyku Sydney-Hobart prowadzonych jest kilka klasyfikacji, ale najważniejsze są dwie - według kolejności mijania mety oraz z zastosowaniem przelicznika IRC Handicap uwzględniającego parametry jachtów. O regatach stało się głośno m.in. za sprawą huraganu, który przeszedł nad trasą wyścigu w 1998 roku, przynosząc tragiczne skutki - sześć osób walkę z żywiołem przepłaciło życiem. Spośród 115 załóg aż 71 wycofało się, siedem opuściło łodzie, a pięć jachtów zatonęło. Po raz pierwszy regaty te rozegrano w 1945 roku. Ich pomysłodawca, oficer Royal Navy John Illingworth chciał, by wielka impreza żeglarska pomogła otrząsnąć się Australijczykom z koszmaru wojennego, a zarazem stanowiła początek tworzenia nowoczesnego jachtingu. Przez wiele lat wyścigi na Morzu Tasmana były najważniejszymi regatami Southern Cross Cup. Kiedy w 1975 roku amerykański jacht "Kialoa" Johna Killroya ustanowił wspaniały rekord trasy (2 dni, 14 godzin, 36 minut), rozpoczęła się batalia o jego poprawienie. Australijczycy z wygranej uczynili sprawę narodową. Rekord został pobity dopiero w 1996 roku, ale dokonał tego niemiecki "Morning Glory", dowodzony przez Hasso Platnera.