- Mistrzostwa w Niemczech to był istny cyrk. Zamiast meczami angielskiej drużyny zajmowano się zakupami i zabawami WAG's. Najważniejsze sprawy zostały zepchnięte na dalszy plan, liczyło się tylko to, co robiły kobiety piłkarzy - irytował się Redknapp. - Capello nareszcie zrobił z tym porządek. Kobiety piłkarzy w większości w ogóle nie interesowały się futbolem, dla nich ważna była dobra zabawa, i to, czy następnego dnia znajdą swoje zdjęcie w kronice towarzyskiej. Dlatego trzymanie ich na dystans jest odpowiednie - stwierdził szkoleniowiec "Spurs". - Mundial to największa piłkarska impreza. Szkoleniowiec angielskiej kadry zdaje sobie jednak sprawę z tego, że dla futbolistów to jest miejsce pracy, a nie zabawy. Jadą tam po to, by walczyć o najwyższe cele, a nie promować swój wizerunek w mediach. Podobnego zdania są filary reprezentacji "Synów Albionu" - Frank Lampard i John Terry - potwierdził Rednkapp.