"Super! Gramy tak, że ręce same składają się do oklasków. Z Duńczykami zagraliśmy pierwszą połowę tak, że chyba lepiej się nie da. A w niedzielę się okazało, że jednak się da!" - cieszy się Marcin Lijewski, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Bardziej baliśmy się Serbów niż Duńczyków, a nie taki diabeł straszny. Obrona świetnie grała, Sławek odbijał niemożliwe piłki. Ciągniemy kontrę, skrzydła trafiają ze wszystkich okazji" - dodał. "Biało-czerwoni" zajmują obecnie trzecie miejsce w grupie II i we wtorek czeka ich decydujące o awansie do półfinału spotkanie z Norwegią. Początek meczu o 20.15. Wcześniej zmierzą się wyprzedzający Polaków Duńczycy i Niemcy. Remis w ich spotkaniu będzie oznaczał, że nasi reprezentanci zajmą, co najwyżej, trzecie miejsce w grupie. "Nie pamiętam żadnego luźnego meczu z Norwegami. Oni się nie potrafią bawić. Wychodzą na boisko i leją wszystkich ostro jak leci" - stwierdził Marcin Lijewski. Nie zdziwiłbym się, gdybym po meczu z Norwegami miał więcej plasterków (mecz z Serbią okupił rozbitym łukiem brwiowym - przyp. red.). Ale jeśli to ma być cena naszego awansu do półfinału, to mogą mnie całego zaplastrować" - dodał.