Tysiące fanów "Królewskich" czekało do 4 rano na madryckim placu Cibeles, aby przywitać bohaterów, którzy wrócili z Walencji. Podczas fety zawodnicy Realu jechali na dachu klubowego autokaru. W pewnym momencie Sergio Ramos upuścił ciężko wywalczone trofeum, które spadło pod koła. Puchar uległ uszkodzeniu. Real czekał na wywalczenie Pucharu Króla aż 18 lat. Najbardziej szczęśliwym piłkarzem madryckiego zespołu był Iker Casillas, dla którego było to ostatnie trofeum, którego nie miał w kolekcji. Kapitan Realu wspiął się na pomnik bogini natury i ją wycałował. Tak każe tradycja po największych zwycięstwach. To nie koniec fundowanego nam serialu spotkań pomiędzy Realem i Barceloną. Teraz obydwa zespoły będą walczyć o awans do finału Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrany na stadionie Wembley w Londynie. Zobacz co stało się z Pucharem Króla podczas fety w Madrycie: Zobacz skrót meczu "Cistiano Ronaldo zabiwajet!":