Jose Mourino, jak to ma w zwyczaju, postanowił trochę poeksperymentować. Ustawił drużynę z trzema obrońcami, a Cristano Ronaldo posadził na ławce rezerwowych i wpuścił dopiero po przerwie. Nie przeszkodziło to Realowi w wypracowaniu sobie dobrej zaliczki jeszcze w pierwszej połowie. W 30. minucie Brazylijczyk Kaka podał do Jose Callejona, a nowy nabytek klubu z Madrytu dał swojej drużynie prowadzenie. Dziewięć minut później wynik podwyższył Joselu. Swoje pojawienie się na murawie już w 51. minucie zaznaczył Ronaldo, a w 57. na listę strzelców wpisał się inny rezerwowy Karim Benzema, który wykończył akcję innego debiutanta Fabio Coentrao. Honorowe trafienie dla Galaxy było dziełem Adama Cristmana, który w 66. minucie uderzeniem głową pokonał Adana. Kolejny mecz w czasie wojaży w Ameryce Północnej "Królewscy" rozegrają w środę, a ich przeciwnikiem w San Diego będzie meksykańskie Chivas Guadalajara. Los Angeles Galaxy - Real Madryt 1-4 (0-2) Bramki: Cristman (66.) - Callejón (30.), Joselu (39.), Ronaldo (51.), Benzema (57.). Los Angeles Galaxy: Saunders (46. Perk); Franklin (46. Jordan), Berhalter (77. Thomas), DeLaGarza, Dunivant (60. Davies); Juninho (70. Keat), Birchall, Beckham (61. Kirovski); López (69. Cardozo), Donovan (46. Jimenez), Ángel (46. Cristman; 77. Barrett). Real Madryt: Casillas (46. Adán); Ramos (46. Arbeloa), Pepe (46. Albiol), Carvalho (46. Varane); Khedira (46. Oezil), Marcelo (46. Nacho); Granero (46. Xabi Alonso), Kaká (46. Benzema); Coentrao (74. Casado), Callejón (64. Jesé), Joselu (46. Cristiano Ronaldo).