Trener Realu Jose Mourinho wyciągnął wnioski z ostatniej klęski na Camp Nou i wystawił bardzo defensywny skład, sadzając na ławce Mesuta Oezila. "Królewscy", choć musieli wygrać i grali u siebie nie zamierzali rzucać się do ataku. Momentami taktyka Realu przypominała tę, jaką Mourinho zastosował - z powodzeniem - gdy z Interem Mediolan przed rokiem eliminował Barcę w półfinale Ligi Mistrzów. Zawodnicy z Madrytu ustawili dwie linie przed swoim polem karnym i pozwalali gościom na wolne rozgrywanie piłki. W 19. minucie Katalończycy uśpili jednak czujność gospodarzy, Andres Iniesta rzucił prostopadłe podanie w pole karne i Lionel Messi znalazł się sam przed Ikerem Caillasem. Argentyńczyk pokpił jednak sprawę i starał się przelobować bramkarza. Ten był czujny i złapał piłkę. W 26. minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. David Villa znalazł się sam przed Casillasem, ten rzucił się mu pod nogi. Napastnik Barcy padł na murawę, ale arbiter nie podyktował "11". A mógł. Ogromne emocje przeżyliśmy w ostatniej minucie pierwszej połowy. Po rzucie rożnym Sergio Ramos odegrał głową do Ronaldo, ten też główkował z bodaj trzech metrów, ale na drodze piłki do bramki stanął Adriano. Za moment Barca wyprowadziła szybką kontrę, miała przewagę liczebną, ale Villa pogubił się i zwolnił akcję, a jego podanie do Messiego było nie w tempo. W drugiej połowie mecz stał już zdecydowanie na wyższym poziomie. W 50. minucie Ronaldo trafił z rzutu wolnego w słupek. Nim fani Realu ochłonęli po tej sytuacji, znowu musieli się łapać z rozpaczy za głowę. Raul Albiol źle się ustawił do pojedynku z Davidem Villą i po chwili powalił napastnika Barcy w polu karnym. Dostał za to czerwoną kartkę, a arbiter podyktował "11".Jej pewnym egzekutorem okazał się Messi. Wydawało się, że Real jest na kolanach, ale Barca nie rzuciła się do ataku, aby ostatecznie dobić rywala, choć miała swoje szansę. Między innymi Xavi trafił piłką w poprzeczkę. Nieco wcześniej boisko opuścił jednak (kontuzja) Carles Puyol. Od tego momentu defensywa gości przestała sprawnie funkcjonować. Real wyczuł szansę i w 82. minucie stało się. Dani Alves sfaulował w polu karnym Marcelo. "11" pewnie wykorzystał Ronaldo, dla którego był to pierwszy gol strzelony Barcelonie. Końcówka dostarczyła ogromnych emocji. Dwie znakomite okazje zmarnował Villa. Gola mógł zdobyć dla gospodarzy Sami Khedira. Real przerwał serię pięciu ligowych porażek z Barceloną, ale chyba ostatecznie pogrzebał szanse na mistrzostwo Hiszpanii. Real Madryt - FC Barcelona 1-1 (0-0) 0-1 Lionel Messi (53. z karnego) 1-1 Ronaldo (82. z karnego) Zobacz raport meczowy Zobacz zapis realacji na żwyo Dyskutuj na bolgu Darka Wołowskiego Primera Division - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela