Według hiszpańskiej gazety 19-letni napastnik ma dzisiaj podpisać umowę z "Królewskimi" po tym jak w Sao Paulo przeszedł testy medyczne przeprowadzone przez doktora Carlosa Dieza, głównego lekarza Realu. "Marca" napisała, że kluby będą jednak zaprzeczać tym doniesieniom przynajmniej do grudnia tego roku, kiedy odbędą się wybory w Santosie, by nie utrudniać reelekcji prezesa Luisa Alvara Ribeiro. "Królewscy" starali się o Neymera już jakiś czas. Za młodego Brazylijczyka mają zapłacić aż 60 milionów euro, a sam piłkarz ma zarabiać siedem milionów euro rocznie i podpisać umowę na sześć lat. Taka suma uczyniłaby go trzecim najlepiej zarabiającym graczem w Realu na równi z Ikerem Casillasem, a tylko za Cristiano Ronaldo i Kaką. Neymar zawodnikiem Realu miałby stać się po igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku. 19-letni napastnik na razie zaprzecza wszelkim doniesieniom, ale czyni to w sposób, który może sugerować, że jednak dziennik "Marca" ma dobre źródła informacji. "Byłem już sprzedawany ze 30 razy. To nie jest prawdziwa informacja. Jestem zawodnikiem Santosu i chcę tutaj grać na stulecie klubu" - powiedział Neymar, cytowany przez "Lancenet". Stulecie Santosu wypada w kwietniu 2012 roku, natomiast igrzyska w Londynie odbędą się na przełomie lipca i sierpnia przyszłego roku, tak więc Brazylijczyk nie skłamał, bo najpierw zaliczyłby stulecie swojego klubu, a dopiero potem przeniósł się do Madrytu. Neymar potwierdził, że w piątek był w szpitalu w Sao Paulo, ale według niego nie miało to nic wspólnego z przeprowadzką na Santiago Bernabeu. "Poszedłem do szpitala, by rozwiązać osobisty problem" - stwierdził napastnik. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division