Raul Meireles został graczem Liverpoolu w lipcu 2010 roku. Portugalczyk został wykupiony przez ówczesnego menedżera "The Reds" - Roya Hodgsona za 11,5 mln funtów z FC Porto. Początkowo Meireles nie potrafił zaadaptować się do angielskiego stylu gry, ale po tym, jak menedżerem klubu został Kenny Dalglish, Portugalczyk zaczął grać coraz lepiej, a ostatnie miesiące były w jego wykonaniu popisowe. Meireles pokazał swoją wartość szczególnie po tym, jak z powodu kontuzji ze składu Liverpoolu wypadł kapitan zespołu - Steven Gerrard. Jego znakomite występy nie uszły uwadze Dalglisha, który w ciepłych słowach wypowiada się na temat Portugalczyka. "Raul to świetny zawodnik, a jego dobra forma nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem" - powiedział szkocki menedżer. "Sekret jego dobrych występów tkwi w tym, że szybko zaaklimatyzował się w Anglii. Jest bardzo pewny siebie i czuje się tu komfortowo. Dobre występy były kwestią czasu" - dodał szkoleniowiec Liverpoolu. "Oglądanie jego gry jest wielką przyjemnością. Zawsze miał wielki talent, ogromne możliwości, ale sądzę, że dopiero teraz gra na sto procent. Jego ostatnie występy zrobiły na mnie wielkie wrażenie" - zakończył Dalglish.