Raul z każdym dniem coraz bardziej przekonuje się, że jego era w Realu Madryt dobiega końca - twierdzi hiszpański dziennik "El Mundo Deportivo". Wraz z przyjściem armii gwiazdorów sprowadzonych latem przez Florentino Pereza, dla legendy "Królewskich" zabrakło miejsca w pierwszej jedenastce madryckiego klubu. Co prawda, na początku sezonu Raul strzelał jeszcze ważne gole dla Realu, ale z czasem trener Manuel Pellegrini daje mu coraz mniej możliwości gry. Według informacji gazety, 32-letni Raul doszedł do wniosku, że zanim zakończy karierę, chciałby rozegrać kilka sezonów w amerykańskiej Major League Soccer. Raul ma zamiar przenieść się za Ocean po zakończeniu obecnego sezonu. To oznacza, że "podaruje" klubowi rok kontraktu, który go wiąże i 7 milionów euro rocznej pensji. Władze "Królewskich" popierają pomysł odejścia napastnika, choć ten jest żywą legendą zespołu. Chcą mu jednak zaproponować stanowisko w administracji klubowej, gdy zdecyduje się wrócić z wojaży. Raul grał w Realu nieprzerwanie od 15 roku życia.