Wcześniej umowy podpisali Mariusz Jurasik, którego przedstawiać nie trzeba i były reprezentant Polski Damian Moszczyński. Jest też skrzydłowy reprezentacji Ukrainy Witalij Nat i duński bramkarz Marcus Cleverly. Stojković trafił do Kielc z ósmej drużyny Bundesligi, HSG Nordhorn, gdzie był klubowym kolegą Piotra Przybeckiego. Kilka tygodni temu Nordhorn zdobył po raz drugi z rzędu Puchar Zdobywców Pucharów, pokonując w finale hiszpański Valladolid. Klub miał jednak ogromne kłopoty finansowe i został karnie zdegradowany do 2. Bundesligi, a zawodnicy dostali wolną rękę w szukaniu klubów - Przybeckiego kusi Wisła Płock, a Stojković wybrał ofertę z Kielc. - Płock klub kontaktował się ze mną ale wybrałem Vive. To klub, który ma plany rozwoju, będzie występował w Lidze Mistrzów - mówił Stojković. Serb ostatni raz zagrał w reprezentacji rok temu, a drużynie narodowej ma blisko 50 występów. Ma 191 cm i waży 95 kg. W poprzednim sezonie europejskich rozgrywek zdobył 47 bramek, co dało mu szóste miejsce w rankingu najskuteczniejszych graczy wszystkich rozgrywek. Jak na kołowego to dobry wynik. Pozyskanie Stojkovića oznacza, że z Vive będzie musiał odejść któryś z trzech zawodników grających dotąd na tej pozycji: Piotr Grabarczyk, Daniel Żółtak lub Michał Stankiewicz. Najniżej stoją szanse tego ostatniego.