Zbyt wysoki poziom testosteronu u Lewisa został potraktowany jako złamanie regulaminu ligi. 29-letni Lewis, którego dobra postawa w play off (średnio 19 pkt w meczu) pomogła Magic awansować do finału NBA, przyznał się do winy. W oświadczeniu wyjaśnił, że pod koniec poprzedniego sezonu przyjął lek, który zawierał substancję zakazaną przez NBA. "Ponoszę pełną odpowiedzialność za swoje działanie i akceptuję karę. Przepraszam kibiców Magic, kolegów z zespołu i władze klubu, że bez odpowiedniego sprawdzenia składu zażyłem lek. Mam nadzieję, że z mojego błędu wyciągną wnioski inni koszykarze i nie będą przyjmować żadnych medykamentów bez konsultacji z lekarzem" - oświadczył Lewis.