Lektura raportu jest rozczarowująca - nie ma w nim konkretów, nazwisk, przykładów. Dokument przypomina wstępną wersję szkolnej rozprawki, a nie wyczerpujące temat opracowanie. W raporcie możemy przeczytać m.in., że "po meczu z Niemcami niektórzy zawodnicy polskiej reprezentacji przyznawali, że po raz pierwszy w karierze grali mecz toczony w tak szybkim tempie." Cytat ten potwierdza, że nasi piłkarze na co dzień uprawiają inną dyscyplinę sportową, a nie piłkę na poziomie mistrzostw świata. Paweł Janas potwierdza, że polscy kadrowicze przyjechali na zgrupowanie w Szwajcarii nieprzygotowani fizycznie. Trenerzy musieli zmienić plany, aby doprowadzić ich do stanu używalności. Oto cytat: "Wielu zawodników - i co było najbardziej niepokojące z tzw. podstawowego składu, praktycznie rozpoczynało proces budowy formy sportowej, zamiast bazować na utrzymanej formie z wiosennego cyklu rozgrywek ligowych. To było dużym zaskoczeniem i dużym problemem." Janas wyjaśnia, że stąd wzięła się konieczność zmiany ustawienia drużyny tuż przed mundialem. Raport ma ratować Janasa. Wydaje się jednak, że jego los jest już przesądzony. Media otwarcie bowiem spekulują, że jego następcą może zostać holenderski trener Leo Beenhakker.