Latem 2007 roku Ramos przedłużył kontrakt z "Królewskimi" do czerwca 2013 roku. Jednak jakiś czas temu były prezydent klubu, Ramon Calderon, obiecał Ramosowi renegocjację umowy i znaczną podwyżkę. Tyle, że obietnicy nie zdążył dotrzymać, bo zimą podał się do dymisji w atmosferze skandalu. Jak informuje dziennik "As", Calderon rozmawiał z zawodnikiem osobiście. Gazeta twierdzi, że problemy Ramosa z wyegzekwowaniem obiecanej podwyżki rozwiąże powrót Florentino Pereza na stanowisko prezydenta Realu. Jeśli właśnie on wygra najbliższe wybory, to najprawdopodobniej podpisze z reprezentantem Hiszpanii nową umowę. To właśnie Perez ściągnął wiele lat temu Ramosa do "Królewskich".