- Na moich piłkarzach ciążyła spora presja, musieliśmy w tym meczu zdobyć trzy punkty, aby udowodnić sobie i wszystkim, że w dalszym ciągu liczymy się w walce o mistrzostwo i na szczęście udało się to nam - powiedział Ramos po zwycięstwie nad Valencią. - Spotkanie kosztowało nas sporo nerwów, gdy się prowadzi różnicą tylko jednej bramki nie można być pewnym wygranej. Trzeba być bardzo czujnym. Hiszpan jeszcze nie dawno krytykował Messiego, za to, że ten jego zdaniem polował na faule podczas Gran Derbi, a teraz w podobnej sytuacji był jego piłkarz Arjen Robben, który był niemiłosiernie przewracany przez piłkarzy z Walencji: - Robben to indywidualista i trudno mu odebrać piłkę, ponieważ panuje nad nią lepiej niż większość piłkarzy na boisku. To normalne, że tacy zawodnicy jak Cazorla, Villa, Messi czy Robben są często faulowani, przeciwnicy chcą za wszelką cenę przerwać ich taniec z piłką i stąd to się bierze - wypowiedział się Ramos. - Obie drużyny zasłużyły na bramki w tym meczu, ponieważ miały świetne sytuację. Jednak boisko nie było najlepiej przygotowane i myślę, że to miało spory wpływ na słabą skuteczność. Chcieliśmy wygrać bardziej przekonywującą, ale nie dało się. Ale najważniejsze są trzy punkty - odniósł się do wielu zmarnowanych sytuacji. - Uważam, że czasem zbyt łatwo traciliśmy piłkę, ale poza tym graliśmy dobrze, zabrakło tylko wykończenia akcji, musimy nad tym popracować. Ramos nie chciał się wypowiadać na temat sędziowania podczas mecz Realu z Valencią, wiele decyzji arbitra w trakcie tego spotkania wzbudzało pewne kontrowersje: - Bycie sędzią piłkarskim to bardzo trudny zawód. Mam pewną opinię na temat sędziowania, ale nie będę jej publicznie wygłaszał - zakończył.