Jadący z niemieckim pilotem Timo Gottschalkiem Przygoński, czwarty kierowca ubiegłorocznego Dakaru, bardzo dobrze rozpoczął tegoroczne ściganie. Do momentu awarii zajmował trzecie miejsce, z niewielka stratą do prowadzącego na tym etapie rywalizacji Katarczyka Nasera Al-Attiyah. Później jego Mini się zatrzymało, a organizatorzy ogłosili, że Polak ma poważne problemy techniczne. Załoga Orlen Teamu nadal pozostaje bez ruchu, podczas gdy czołówka już dojechała do mety odcinka specjalnego. Niedziela była natomiast pomyślna dla jadącego quadem Rafała Sonika, który uzyskał drugi czas. Polski zwycięzca z 2015 roku przegrał tylko z odwiecznym rywalem, dwukrotnym zwycięzcą Dakaru Chilijczykiem Ignacio Casale. Kamil Wiśniewski uzyskał siódmy rezultat. Pierwszy etap prowadzi z Dżuddy do Al-Wadżh. Liczy 752 kilometry, z tego 319 to odcinek specjalny. Z Al-Wadżh - Kryspin Dworak