Straver, który w Dakarze startował po raz trzeci, miał wypadek na 11. etapie. Według doniesień mediów przez kilka minut nie biło jego serce, ale był na miejscu reanimowany. Później przewieziono go szpitala w Rijadzie, a następnie z powrotem do Holandii. W czwartek wieczorem stwierdzono zgon. To 66. ofiara słynnego, pustynnego rajdu, a druga w tegorocznej edycji. Wcześniej doświadczony motocyklista Goncalves, który startował w Dakarze po raz 13., upadł na trasie 7. etapu. 40-letni Portugalczyk był nieprzytomny i nie oddychał, gdy dotarły do niego służby medyczne. Przetransportowano go do szpitala w mieście Lajla, gdzie stwierdzono zgon. To pierwsze śmiertelne ofiary wśród uczestników tej imprezy od pięciu lat. W 2015 roku polski motocyklista Michał Hernik został znaleziony martwy podczas 3. etapu z San Juan do Chilecito w Argentynie. Rok później zginął 63-letni mężczyzna, który został potrącony przez samochód prowadzony przez Francuza Lionela Bauda. W 1986 roku w katastrofie helikoptera w pobliżu Gourma-Rharous, na granicy Nigru, życie stracił twórca Rajdu Dakar Thierry Sabine oraz cztery towarzyszące mu osoby - piosenkarz Daniel Balavoine, dziennikarz Nathaly Odent, pilot Francois-Xavier Bagnoud i radiotelegrafista Jean-Paul Lefur.