Statystycznie mecz Radwańska-Cetkovska skończył się po nieco ponad godzinie. W praktyce trwał prawie dobę. W środę Polka wygrała pierwszego seta, a przy stanie 4:4 obie zawodniczki musiały zejść z kortu, bo zaczęło padać. Spotkanie można było wznowić dopiero w czwartek. Po powrocie Urszula oddała rywalce jednego gema, ale sama wygrała trzy inne i mogła cieszyć się z awansu do III rundy. A w niej druga rakieta Polski zmierzy się ze zwyciężczynią meczu pomiędzy Julią Goerges z Niemiec a Włoszką Sarą Errani. Walkę o ćwierćfinał Radwańska ma stoczyć jeszcze w czwartek. Niezależnie od tego z kim zagra, szanse na zwycięstwo będzie miała duże. Turniej w Birmingham odbywa się na kortach trawiastych, a te pasują Urszuli jak ulał. Jak daleko może zajść? - Na trawie nigdy nic nie wiadomo, a do tego ten rok jest przecież pełen niespodzianek - odpowiada wymijająco Agnieszka, siostra Urszuli, ale ojciec zapewnia, że jego młodsza córka na trawie gra "o klasę lepiej niż na ziemi". Wynik meczu II rundy: Urszula Radwańska (Polska) - Petra Cetkovska (Czechy) 6:3, 7:5