Polka, znajdująca się na 12. miejscu na świecie była faworytką. Kateryna jest sklasyfikowana na 60. pozycji (znacznie wyżej jest jej siostra - Alona, na 28. miejscu). Ale K. Bondarenko już raz sprawiła niespodziankę, pokonując Agnieszkę w tegorocznym Australian Open (7:6, 4:6, 6:1). I set Zaczęło się od przełamań. Najpierw "Isia" odbrała gema przy podaniu Bondarenki, a za moment Ukrainka zrewanżowała się jej tym samym. Trzeciego gema, na przewagi wygrała z kolei Polka i miała już na koncie drugie przełamanie! W czwartym gemie Aga utrzymała swoje podanie i mieliśmy 3:1. W szóstej części I seta Polka dostała owację za akcję przy siatce, gdy zgasiła mocne uderzenie rywalki i wyszła na prowadzenie 30:15. Ostatecznie po grze na przewagi "Isia" prowadziła 4:2, ale pomogła jej w tym rywalka, wyrzucając łatwego smecza na aut. Za moment, w siódmym gemie Agnieszka łatwo doprowadziła do trzeciego już przełamania i prowadziła 5:2! Na korcie numer "dwa" Polka miała wsparcie rodaków. W przerwie przed ósmym gemem dało się słyszeć nawoływanie: "Isia Radwańska!". To pomogło! Radwańska wygrała gema na czysto, wykorzystując pierwszą piłkę setową. Pierwszy set trwał 28 minut. II set Zaczął się od zaciętego gema przy podaniu Bondarenko. Na przewagi wygrała go "Isia" po autowym zagraniu Kateryny. Do tego momentu Ukrainka popełniła aż dwukrotnie więcej niewymuszonych błędów, niż nasza tenisistka (16-8). Aga lepiej też serwowała i miała dwa asy. Trzeciego skompletowała, kończąc drugiego gema. W trzeciej części Aga wprawiła publiczność w zdumienie. Gdy posłała return z forhendu wzdłuż linii, do którego rywalka nie miała żadnych szans dojść, po korcie rozległo się "Oooooh!". Polka zniżyła wtedy na 30:15, lecz za moment przegrała tego gema. Kłopoty w czwartym gemie zaczęły się od posłanego w siatkę smecza na 30:30. Po chwili Agnieszka wyrzuciła piłkę w aut, by za kilkadziesiąt sekund zachwycić publikę wspaniałym slajsem, za którego Bondarenko zrewanżowała się podobnym skrótem i miała przewagę. Krakowianka wytrzymała jednak nerwowo i wygrała tego zaciętego gema, broniąc smecza, po czym Kateryna skiksowała w aut. W szóstym gemie "Isia" serwowała tak mocno, że Kateryna dwukrotnie wyrzucała piłkę w aut. W ósmej partii Aga nie pozostawiła rywalce złudzeń, wygrywając do zera. W dziewiątym gemie, po autowym ataku Bondarenko Agnieszka miała dwie piłki meczowe, lecz nie wykorzystała żadnej z nich. Za moment zmarnowała też trzecią, a wszystko przez zbyt czytelny return po słabym (drugim) podaniu Kateryny. W ten sposób zamiast spokojnego 6:3, zrobiło się stykowe 5:4. To zmobilizowało Polkę, która ostatniego gema wygrała do zera, by w 44 minuty zakończyć seta. Mecz trwał godzinę i 12 minut. W sobotnich meczach na kortach Rolanda Garrosa doszło do dużej niespodzianki. Z grą pojedynczą pożegnała się bowiem rozstawiona z numerem czwartym Jelena Dementiewa. Rosjanka uległa Australijce Samancie Stosur 3:6, 6:4, 1:6. - Jestem bardzo daleka od dobrej formy - przyznała po meczu Dementiewa. - Czuję, że nie mogła zagrać lepiej. Moja rywalka była bardzo solidna, a ja nie miałam mocy, żeby jej się przeciwstawić. Przed Wimbledonem czeka mnie praca nad przygotowaniem fizycznym dodała. III runda Rolanda Garrosa: Agnieszka Radwańska (Polska, 12.) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:2, 6:4 Asy serwisowe: 4-0 Podwójne błędy serwisowe: 2-1 Błędy niewymuszone: 14-32 Liczba punktów zdobytych ogółem: 67-49 Najszybszy pierwszy serwis: 179 km/h - 171 km/h Najszybszy drugi serwis: 119 km/h - 124 km/h Inne mecze III rundy turnieju kobiet: Swietłana Kuźniecowa (Rosja, 7.) - Melinda Czink (Węgry) 6:1, 6:3 Samanta Stosur (Australia, 30.) - Jelena Dementiewa (Rosja, 4.) 6:3, 4:6, 6:1 Wiktoria Azarenka (Białoruś, 9.) - Carla Suarez Navarrro (Hiszpania, 22.) 5:7, 7:5, 6:2 Aleksandra Wozniak (Kanada, 24.) - Lourdes Dominguez (Hiszpania) 6:2, 3:6, 6:3 Virginie Razzano (Francja) - Tathiana Garbin (Włochy) 7:5, 7:5 Jelena Jankovic (Serbia, 5.) - Jarmila Groth (Australia) 6:1, 6:1 Serena Williams (USA, 2.) - Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania) 4:6, 6:3, 6:4 Sorana Cirstea (Rumunia) - Caroline Wozniacki (Dania, 10.) 7:6 (7-3), 7:5