"Nie otrzymałem w wyznaczonym terminie trzech pensji, dlatego wysłałem pismo do PZPN. Wprawdzie w tej chwili uregulowali już jedną wpłatę, ale spóźnili się, bo pieniądze zostały wysłane dopiero w piątek. To jednak małe piwo, gorszą sprawą jest to, że przez cały okres pobytu w GKS Jastrzębie nie miałem opłacanych składek ZUS. W świetle przepisów wychodzi na to, że w tym czasie byłem bezrobotny!" - powiedział Adam Wrzask Piłkarz nie chce ujawniać swoich planów, gdyż GKS-owi Jastrzębie przysługuje jeszcze prawo do odwołania od decyzji PZPN. Wrzask zapowiedział, że kiedy wyrok uprawomocni się, znajdzie sobie nowy klub. Więcej w "Sporcie".