"Przegląd Sportowy", który informuje o pomyśle "Zibiego" twierdzi, że to prawdziwy skok na kasę, gdyż inne biura podróży zajmujące się do tej pory organizacją wyjazdów fanów, zarabiały na tym grube miliony. Na wyjazd składała się bowiem (oprócz ceny biletu) marża, opłata za przejazd i pobyt w docelowym mieście. Teraz ma być inaczej. "Mój plan nie uderza w nikogo. Jeśli ktoś przedstawi lepszą ofertę, to będzie świadczył usługi. Ale ja uważam, że PZPN może na tej działalności zarobić i nie może z tych pieniędzy rezygnować" - podkreśla Boniek. "Biuro powinno być zewnętrzną spółką, w której PZPN ma powiedzmy 80 procent. Jestem przekonany, że to strzał w dziesiątkę. Zyski przekazywane byłyby na cele statutowe, w szczególności na futbol dziecięcy i młodzieżowy" - dodaje ex-gwiazdor Juventusu, który robiąc interesy w przeszłości zasłynął sprzedaniem praw telewizyjnych do ligi polskiej za 100 milionów dolarów stacji Canal Plus.