Piłkarze Vive zawiedli kompletnie w ataku, nie znajdowali pomysłu na rozegranie akcji pod bramką gospodarzy, a po szybkich kontratakach niecelnie strzelali. Nie wykorzystali też dwóch rzutów karnych. Oba zespoły zagrały uważnie i agresywnie w obronie, ale to było za mało dla kielczan, by utrzymać sześciobramkową zaliczkę z pierwszego meczu. Rumuni okazali się lepsi o jednego gola w bilansie obu spotkań.