W walce z Sylvią pięciokrotny mistrz świata strongman zmagał się nie tylko z doświadczeniem i klasą rywala, ale i z własnymi słabościami. Mizernie przygotowany pod względem kondycyjnym Mariusz nie był w stanie nawiązać walki z Amerykaninem, zwłaszcza w drugiej rundzie. - Tym razem na pewno przygotowany kondycyjnie jestem dobrze, tak łatwo już ze mną nie będzie - podkreśla Pudzianowski. - Po powrocie ze Stanów miałem tylko tydzień wolnego. Ogarnąłem się i cały czas pracuję nad swoją wydolnością i kondycją - dodaje. Dobra forma bardzo przyda się "Pudzianowi". Jego rywal, chociaż ma już 44 lata może pochwalić się ogromnym doświadczeniem i potężnym ciosem, dzięki któremu posyłał rywali na deski zarówno w walkach bokserskich, jak i na ringach MMA. Na życiową dyspozycję Mariusza liczą włodarze federacji KSW, którzy postawili siłaczowi ultimatum. - To będzie prawdziwy dzień sądu dla Mariusza Pudzianowskiego. Od tej walki zależy, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczymy "Pudziana" na ringu KSW - podkreślają Martin Lewandowski i Maciej Kawulski. Sam zainteresowany jest przekonany, że upora się w ringu z ważącym około 180 kilogramów rywalem. - Na pewno na samym początku ciężko będzie go wywrócić dlatego, że jest niższy ode mnie i będzie stabilnie stał na tych swoich grubych nogach. Ale to jest tylko kwestia czasu, 2-3 minut i później dobiorę się do niego - zaznacza. - W stójce ma ode mnie większe doświadczenie, bo przez kilkanaście lat zawodowo trenował boks, ale żeby mnie trafić będzie musiał się sporo napracować, więc niech za dużo nie krzyczy. Ci co zakładają, że "Pudzian" nie wytrzyma kondycyjnie grubo się pomylą - dodaje pewny swego Mariusz. Oficjalna zapowiedź KSW 14