- Dzięki treningom w USA i swojemu nowemu trenerowi, który pracował ze mną trzy miesiące, udało mi się wygrać - powiedział szczęśliwy "Pudzian" (4-2), który w sobotę późnym wieczorem zrewanżował się Jamesowi Thompsonowi (16-15) za porażkę sprzed pół roku. - Jeszcze muszę się dużo nauczyć. Póki co, jeśli chodzi o MMA, jestem "żółtodziobem", a przede mną długa droga. W styczniu wracam do American Top Team, żeby dalej trenować i stawać się coraz lepszy - mówił Pudzianowski. Walka w łódzkie Arenie zakończyła się na punkty niejednogłośnym zwycięstwem Polaka, po jej przebiegu można się było spodziewać dogrywki. W początkowej fazie pojedynek kontrolował Thompson, ale z biegiem czasu inicjatywa przeszła na stronę "Pudziana", który kondycyjnie był zdecydowanie lepiej przygotowany od rywala. Werdykt wywołał jednak kontrowersje. Po walce "Kolos" w niecenzuralnych słowach wyraził swoją dezaprobatę w stosunku do takiego wyniku.