To drugi triumf rosyjskiego klubu w tych rozgrywkach. Dwa lata temu Puchar UEFA przywiozła do Moskwy drużyna CSKA. Rangersi mogli czuć się na stadionie, jak u siebie. Wspierało ich ponad 30 tys. kibiców, a ponad 70 tys. oglądało ten mecz na telebimach w Manchesterze. Rosjan dotarło na mecz dziewięć tysięcy. Pierwszy kwadrans należał do Zenitu. Podopieczni Dicka Advocata sprawnie rozgrywali piłkę i częściej przebywali w pobliżu bramki Rangersów. Już w 5. minucie mistrzowie Rosji mogli zdobyć gola, gdy w sytuacji strzeleckiej znalazł się Andriej Arszawin. Rosyjski napastnik próbował trafić w "krótki róg", ale piłka odbiła się od bocznej siatki. Za chwilę z dystansu kopnął Igor Tymoszczuk, ale zbyt lekko i w środek bramki. Za moment pierwszą groźna akcję przeprowadzili Rangersi. Darcheville wpadał w pole karne, ale jego podanie nie dotarło do Barry'ego Fergusona. Tempo gry nie słabło. Zenit atakował rywala wysokim pressingiem. Szkoci nie mieli odrobiny wolnej przestrzeni. Nawet w pobliżu ich pola karnego posiadającego piłkę zawodnika Rangersów osaczało po trzech rywali. Trzeba jednak przyznać, że defensywa Rangersów sprawnie funkcjonowała i zawsze ktoś zdążył ze udaną interwencją. Tuż przed końcem pierwszej połowy Igor Denisow sfaulował Darcheville'a tuż przed polem karnym. Kibice Rangersów wznosili modły za skuteczny strzał. Nic z tego. Thompson trafił w mur. Za to już w doliczonym czasie gry zadrżały serca szkockim fanom. Z lewej strony dośrodkowywał Arszawin i trafił piłką w wyciągniętą rękę Kirka Broadfoota. Arbiter zamiast na jedenasty metr nakazał wykonać rzut rożny. Za to po przerwie karnego domagali się Szkoci. Ferguson, przy próbie strzału został trafiony w nogę przez bramkarza Zenitu - Wiaczesław Małafiejewa, ale i tym razem arbiter nie dopatrzył się przewinienia. Sekundy wcześniej gola dla Rangersów mógł zdobyć Darcheville. Jego strzał obronił jednak Małafiejew. Z każdą minutą rosła jednak przewaga Zenitu. Najlepszy na boisku Arszawin był nie do zatrzymania. Po dalekim podaniu od Ivicy Kiżanaca minął już interweniującego poza polem karnym Neila Alexandera, lecz próba umieszczenia piłki w siatce zakończyła się niepowodzeniem, gdy na linii bramkowej stał Sasza Papac i popisał się skuteczną interwencją. Ale co się odwlecze... W 72. min Zenit przeprowadził kluczową akcję meczu: wymianę podań duetu Arszawin - Fatih Tekke celnym strzałem wykończył Denisow. Zawodnik Zenitu nie mógł sobie sprawić lepszego prezentu na obchodzone trzy dni później 24. urodziny. Pięć minut później mogło już być "po meczu". Konstantin Żyrianow trafił jednak w słupek. Załamani Rangersi nie byli w stanie zagrozić bramce rywala. Dopiero w doliczonym czasie gry zakotłowało się trochę na przedpolu Małafiejewa. Bez efektu. Za to kontra Zenita była zabójcza. Sekund przed końcem Żyrianow z bliska wpakował piłkę do siatki. To był kres złudzeń Rangersów. Puchar UEFA dla Zenitu! Zenit Sankt Petersburg - Glasgow Rangers 2-0 (0-0) Bramki: Igor Denisow (72.), Konstantin Zyrianow (90.+3). Sędziował Peter Frojdfeldt (Szwecja). Widzów: 48 000. Zenit: Wiaczesław Małafiejew - Aleksander Anjukow, Roman Szyrokow, Ivica Krizanac, Radek Sirl - Igor Denisow, Anatolij Tymoszuk, Konstantin Zyrianow - Wiktor Fajzulin (90+3-Kim Dong-Jin), Andriej Arszawin, Fatih Tekke. Rangers: Neil Alexander - Kirk Broadfoot, David Weir, Carlos Cuellar, Sasza Papac (77. Nacho Novo) - Steven Whittaker (86. Kris Boyd), Brahim Hemdani (80. Lee McCulloch), Barry Ferguson, Kevin Thomson, Steven Davis - Jean-Claude Darcheville.