Kibice w Bostonie na awans do finału Pucharu Stanleya czekali aż 21 lat. Decydujący mecz miał bardzo wyrównany i zacięty przebieg. Jak to bywa w takich spotkaniach obydwa zespoły grały bardzo uważnie w defensywie, mając świadomości, że jeden błąd może drogo kosztować. Losy meczu i całej rywalizacji rozstrzygnęły się 7 minut i 33 sekund przed końcem. Napastnik gospodarzy David Krejczi podał z lewego koła, a Nathan Horton z bliska skierował krążek do siatki. 41-letni bramkarz gości Dwayne Roloson skapitulował, ale w całym meczu spisywał się znakomicie broniąc 37 strzałów. Porażka była dla niego była tym bardziej bolesna, po raz pierwszy w karierze przegrał decydujący siódmy mecz. Wcześniej z siedmiu takich potyczek zawsze wychodził zwycięsko. Teraz Boston czeka walka o Puchar Stanleya z Vancouver Canucks. Kibice Brunis na to trofeum czekają już 39 lat. W 1972 roku "Niedźwiadki" wygrały finałową serię z New York Rangers. Potem w finale walczyły jeszcze pięć razy (1974,1977, 1978, 1988 i 1990), ale za każdym razem bez powodzenia. Finał Konferencji Wschodniej Boston Bruins - Tampa Bay Lightning 1-0 (0-0, 0-0, 1-0) Bramka: Horton-Krejczi-Ference (53.). Strzały: 38-24. Widzów 17 565. Stan rywalizacji: 4-3 dla Bostonu. Zobacz skrót meczu: