Losowania dokonał wicemistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów - Szymon Kołecki. Gospodarzami pierwszego meczu będą zespoły Legii i Lecha. Mecz półfinałowe rozegrane zostaną 29 kwietnia i 6 maja. Finał odbędzie się 6 czerwca na Stadionie Śląskim w Chorzowie. - Polonia to sympatyczna drużyna, ale bardzo trudna do pokonania. Nie grają efektownie, ale skutecznie - powiedział w swoim stylu trener Lecha Franciszek Smuda. - Naprawdę grają w piłkę, niczego nie udają, są twardzi. My mamy wąską kadrę, dlatego taki rywal wygodny nie będzie. Dawno nie spotykałem się z "Bobo" Kaczmarkiem. Zobaczymy, co z tego wyniknie. - Jak powiedział Janek Urban drużyna Legii w tej edycji Pucharu Polski jedzie na farcie - dodał Smuda. - Po wylosowaniu Ruchu legioniści pewnie już czują się finalistami, ale "Niebiescy" to wcale nie jest taka słaba drużyna - uprzedził na koniec szkoleniowca "wojskowych". - W tej edycji Remes Pucharu Polski męczymy się w każdej kolejnej rundzie. Najpierw po dogrywce pokonaliśmy Wisłę Płock, dopiero po karnych Jagiellonię, a w ćwierćfinale mało efektownie ograliśmy amatorów z Sanoka - mówił trener Legii Jan Urban. - Z drugiej strony, skoro przechodzimy do kolejnych rund grając przeciętnie, to co będzie, gdy wreszcie zaczniemy grać dobrze? Ostatni mecz ligowy z Cracovią, wygrany przez nas 4:0, to prognostyk, że forma idzie we właściwym kierunku - cieszył się szkoleniowiec Legii. - Obstawiałem, że w półfinale zmierzymy się z Polonią. W wewnętrznym totku postawiłem na to 50 zł - żartował Urban. - W meczach z Ruchem na pewno będziemy faworytami, ale chorzowianie mają motywację - jak nas pokonają, to mają pewny udział w europejskich pucharach. Poza tym finał zostanie rozegrany w Chorzowie. Każdy chciałby taki finał rozegrać u siebie - zakończył. Zestaw par półfinałowych: Legia Warszawa - Ruch Chorzów Lech Poznań - Polonia Warszawa