Dotychczas "Biało-czerwoni" wyjeżdżali na zgrupowania zazwyczaj do Francji. Nowy kierunek to pomysł menedżera reprezentacji Macieja Brażuka. - Braliśmy pod uwagę jeszcze Portugalię i Gruzję. Szukaliśmy kraju, w którym nasza dyscyplina stoi na wysokim poziomie, a też chcieliśmy wprowadzić nieco urozmaicenia. Chodziło też o to, by pokazać chłopakom, jak to wygląda na świecie, by poznali kulturę rugby. Od RPA mamy się czego uczyć - powiedział Brażuk. Reprezentacja Republiki Południowej Afryki dwukrotnie zdobyła najcenniejsze trofeum w tej dyscyplinie jakim jest Puchar Świata - w 1995 i 2007 roku. Podopieczni trenera Marka Płonki dotrą na miejsce w czwartek. W piątek rozegrają pierwszy sparing z miejscową drużyną uniwersytecką. Menedżer polskiej ekipy zaznaczył, że nie będzie to łatwy przeciwnik. - Możemy mieć duże problemy w tym meczu. Ale nie chodzi tu o wynik, bo jedziemy przede wszystkim po naukę. Czeka nas tam walka z mocnymi fizycznie rywalami, co będzie dobrym sprawdzianem przed meczami z Belgami i Ukraińcami w PNE, bo ci dysponują podobnymi warunkami - ocenił. Jak dodał, nie wiadomo jeszcze, z kim "Biało-czerwoni" zmierzą się w drugim spotkaniu kontrolnym. - O tym zdecyduje tamtejsza federacja, gdy obejrzy nasz zespół w pierwszym sparingu. Chodzi o to, by dobrać przeciwnika prezentującego poziom zbliżony do naszego - podkreślił. Podczas pobytu w RPA zawodnicy spotkają się z ambasadorem Polski w tym kraju i miejscową Polonią. Brażuk zastrzegł jednak, że czasu na zwiedzanie rugbiści nie dostaną za wiele. - Koncentrować się będziemy na meczach i treningach. Przyznał, że takie zgrupowanie jest kosztowne. - Jak na nasze możliwości to spory wydatek. Pieniądze na nie pochodzą ze związku oraz od sponsorów - poinformował. Polska rywalizuje w dywizji 1B PNE i obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Jesienią wygrała u siebie ze Szwecją 29:17 i z Holandią 9:8. Na wyjeździe uległa Mołdawii 25:48. Tegoroczne występy w tych rozgrywkach zainauguruje meczem z Belgią 18 kwietnia w Brukseli, a 9 maja podejmie Ukrainę na nowym stadionie Arena Lublin. - Na tym pięknym obiekcie chcemy pokazać naszą reprezentację, licząc na to, że lubelska publiczność znająca się na grze w rugby wesprze naszych zawodników i doceni ich postawę. Walczymy o awans do Dywizji 1A - powiedział Brażuk. Na Arenie Lublin może zasiąść 15 tys. widzów.