W Poznaniu od dłuższego czasu nie ma porozumienia między prowadzącą pierwszoligową drużynę spółką, a stowarzyszeniem PSŻ, które posiada ważną umowę najmu od będącej właścicielem stadionu policji. Brak umowy na korzystanie z obiektu jest jednoznaczny z nieotrzymaniem licencji przez PZMot na starty w rozgrywkach. - Wczorajsze, bardzo długie rozmowy ze stowarzyszeniem nie przyniosły efektów. Mało tego, widząc, że jesteśmy pod ścianą, stowarzyszenie podniosło nam jeszcze stawki za wynajęcie obiektu. Już wcześniej mieliśmy w głowie plan awaryjny, który zakładał rozgrywanie meczów w Rawiczu i Ostrowie Wielkopolskim. Nie mówiliśmy o tym głośno, ale wobec fiaska wczorajszych negocjacji, nie mieliśmy wyjścia - wyjaśnił wiceprezes zarządu PSŻ Maciej Fajfer. Poznański klub szybko porozumiał się w władzami Rawicza i drugoligowego Kolejarza. - Rawicki klub zaproponował nam kilkukrotnie niższe stawki niż przedstawiciele stowarzyszenia PSŻ. Dziś rano podpisaliśmy umowę i wysłaliśmy do PZMot, bowiem o godz. 15 upływał ostateczny termin. Nie oznacza to, że chcemy ligę jeździć w Rawiczu. Będziemy robić wszystko, by jednak dojść do porozumienia i mecze rozgrywać w Poznaniu. Bo to przede wszystkim dla poznańskiego kibica istnieje ten klub - podkreślił Fajfer. W obliczu kłopotów związanych z brakiem stadionu, PSŻ poprosił najbliższego rywala - GTŻ o zmianę gospodarza pierwszego spotkania. Pojedynek odbędzie się w niedzielę w Grudziądzu o godz. 15.30.