Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik i Fabian Barański, wicemistrzowie świata sprzed dwóch lat z Linzu, zajęli trzecie miejsce, nieznacznie ustępując Wielkiej Brytanii i Niemcom. Do zwycięzców stracili niecałe półtorej sekundy. W piątek z dobrej strony pokazali się Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński i Michał Szpakowski z czwórki bez sternika. W piątkowym przedbiegu biało-czerwoni, którzy w 2019 roku zdobyli złoty medal MŚ, uplasowali się na drugiej pozycji, za Brytyjczykami, co dało im bezpośredni awans do finału A. Tylko po sześć osad zgłosiło się do rywalizacji kobiet w czwórce bez sterniczki oraz w czwórce podwójnej. Zarówno Monika Chabel, Olga Michałkiewicz, Joanna Dittmann i Maria Wierzbowska, jak i Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann miały zatem od razu zapewniony awans do finału A. W piątkowych wyścigach o tory obie polskie czwórki zajęły czwarte pozycje. W finale B, tj. o lokaty 7-12, popłyną dwie pozostałe polskie osady startujące w Szwajcarii: dwójka podwójna - Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup - oraz dwójka podwójna wagi lekkiej - Artur Mikołajczewski i Łukasz Piasecki. Obie dwójki zajęły w sobotnich półfinałach piąte miejsca. Ta druga osada występuje w Lucernie w zmienionym składzie - Piasecki zastępuje kontuzjowanego Jerzego Kowalskiego. Natomiast Ziętarski i Biskup, brązowi medaliści MŚ w Linzu, liczyli zapewne na lepszy wynik w przedostatnim międzynarodowym sprawdzianie przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. W Szwajcarii startuje sześć polskich osad, która mają zapewniony awans na imprezę w stolicy Japonii. Trzecia, ostatnia runda PŚ odbędzie się 4-6 czerwca we włoskiej Sabaudii. mm/ co/