Trzecie miejsce zajął Anders Jacobsen. Norweg skaczący jako ostatni z zawodników, którzy musieli sie kwalifikować, poszybował na 133. metr. Tylko pół metra bliżej skoczył Krzysztof Miętus. W dziesiątce znalazło się jeszcze dwóch Polaków - na miejscu 8. ex aequo z Mattim Hautamaekim sklasyfikowany został Łukasz Rutkowski (129 metrów), a pierwszą dziesiątkę skokiem na 127,5 metra zamknął Marcin Bachleda. Pozostali Polacy również spisali się dobrze i wywalczyli awans. Piotr Żyła był 17. a Kamil Stoch 34. Oznacza to, że wspólnie z Adamem Małyszem, który udział w konkursie ma zapewniony, na skoczni olimpijskiej w Lillehammer zobaczymy w niedzielę aż sześciu Polaków. Z czołowej dziesiątki, która kwalifikować się nie musiała, najdalej skoczył Harri Olli - 130,5 metra. Na 129 metrze lądował Thomas Morgenstern, a półtora metra krótszy skok oddał jego rodak Andreas Kofler. Adam Małysz osiągnął 121 metrów, co na tle skoków Roberta Kranjca (100 m), Michaela Uhrmanna (103,5 m), wczorajszego zwycięzcy Gregora Schlierenzauer (101 m), czy lidera klasyfikacji Pucharu Świata, Bjoerna Einara Romoerena (110 m), nie było złym wynikiem. Czołówka skakała z 9. belki, niższej o jeden w stosunku do grupy biorącej udział w ocenianej części kwalifikacji.