Organizatorzy zdecydowali się na przełożenie rywalizacji, bo prognozy pogody są bezlitosne i wyraźnie mówią, że wiatr ustąpi dopiero w nocy. "Podmuchy były do 100 km/h i do północy się to nie zmieni. W takich warunkach skakanie byłoby zbyt niebezpieczne" - powiedział dyrektor Pucharu Świata Austriak Walter Hofer.