W pierwszych w tym roku zawodach PŚ wystąpi prawie cała światowa czołówka; zabraknie tylko reprezentacji Węgier. Prezes Polskiego Związku Kajakowego Tadeusz Wróblewski przyznał, że jest to pierwszy poważny sprawdzian formy kajakarzy. - Obecnie mamy już tylko dwa Puchary Świata, w czerwcu czekają nas igrzyska europejskie, a potem długa przerwa do mistrzostw świata. Ten sezon nie jest bogaty w imprezy, dlatego najbliższe zawody są mocno obsadzone. Jest z kim wygrać, jest z kim przegrać. Zabraknie tylko Węgrów, oni mają swój system przygotowań i gdzieś tam się chowają. Jestem pełen optymizmu, liczę na dobre wyniki - powiedział Wróblewski na konferencji prasowej. Jak dodał, polska reprezentacja wystawiła najmocniejszy skład, do regat zgłoszono 45 zawodników. Na PŚ każda z federacji może wystawić po dwie osady w każdej konkurencji. Nie ma też większych niespodzianek przy składzie osad, choć w grupie kanadyjkarzy, w porównaniu do ubiegłego roku, nastąpiły istotne zmiany. Na jedynce na 1000 m i 500 m rywalizować będzie Tomasz Kaczor. Z kolei w dwójkach na olimpijskim dystansie 1000 m Michał Kudła popłynie z Tomaszem Kamińskim, a Marcin Grzybowski z Wiktorem Głazunowem. - To prawda, trochę się zmieniło. Vincentowi Słomińskiemu, który pływał na dwójce razem z Tomkiem nie powiodło się na niedawnych regatach eliminacyjnych i nie mógł się ubiegać o start w dwójce. Ja zająłem jego miejsce, ale też wcześniej już pływałem w tej osadzie. Jeszcze po regatach w Poznaniu mieliśmy taką wewnętrzną rywalizację na dwójkach, bo mijał czas zgłoszeń do igrzysk europejskich. No i ja z Tomkiem wygraliśmy ten "wyścig w krzakach" jak to my określam - tłumaczył Kudła, uczestnik igrzysk olimpijskich z Rio de Janeiro. Korekt w składach osad dokonał także trener żeńskiej grupy Tomasz Kryk. W dwójce na 500 m Justyna Iskrzycka popłynie z Anną Puławską, którą na jedynce 500 m zastąpi Karolina Naja. Na dobry wynik liczy kajakarz Posnanii Bartosz Stabno, który wystąpi w dwóch olimpijskich konkurencjach K4 500 m oraz K1 1000 m. - Na jedynce będę rywalizował m.in. z Rafałem Rosolskim, z którym wcześniej razem startowaliśmy w dwójce. Przegrałem z nim na regatach eliminacyjnych w Poznaniu, dlatego Rafał będzie rywalizował na igrzyskach europejskich w Mińsku. Ja potem postawiłem na jedynkę i nie ukrywam, że docelowo będę chciał w tej konkurencji startować na igrzyskach olimpijskich. Optymizmem mnie napawa praca, którą wykonaliśmy ostatnio w Wałczu i czasy, jakie osiągamy. Możemy się mile zaskoczyć na tych zawodach - mówił Stabno. Impreza rozpocznie się w czwartek, a finały zaplanowano na sobotę i niedzielę. Na Torze Regatowym Malta równocześnie odbywają się mistrzostwa Europy i zawody PŚ w parakajakarstwie. Na mistrzostwach Starego Kontynentu polscy reprezentanci wywalczyli dwa medale - złoty kajakarka Katarzyna Sobczak, a srebrny kanadyjkarz Jakub Tokarz. Szef związku nie ukrywa, że w najbliższych latach stolica Wielkopolski będzie gościć kolejne duże imprezy. - Widzimy duże zaangażowanie władz miasta Poznania w modernizację Toru Regatowego Malta, dlatego walczymy o największe zawody dla Poznania. W 2021 roku będziemy gospodarzem mistrzostw świata U23 i juniorów. Nie ukrywam, że celujemy w organizację mistrzostw Europy seniorów w 2022 lub 2023 roku - zaznaczył Wróblewski. Marcin Pawlicki