Stała pensja reprezentantów "Trzech Koron" za sezon wzrosła z 12 do 20 tysięcy euro. Wyższe będą również premie za wyniki. W ubiegłym sezonie premiowane były tylko zwycięstwa, a teraz - każde miejsce na podium. Za najwyższe przewidziano pięć tysięcy euro, za drugie trzy, a za trzecie miejsce dwa tysiące euro. Najlepszy szwedzki biegacz, Calle Halfvarsson, powiedział agencji TT, że taki system premii i wynagrodzeń jest bardziej motywujący. - W biegach nie zarabiamy przecież tyle co hokeiści, piłkarze czy tenisiści. W naszej dyscyplinie można będzie teraz nieźle zarobić pod warunkiem, że często będzie stać się na podium - zauważył. Szwedzka federacja przyznała, że mogła sobie pozwolić na takie podwyżki, ponieważ uzyskała poważnego sponsora, którym jest państwowy totalizator sportowy Svenska Spel. Nie wszyscy są jednak z tego faktu zadowoleni. Trzykrotna mistrzyni olimpijska, Charlotte Kalla, obecnie liderka rankingu najpopularniejszych szwedzkich sportowców, stwierdziła, że nie popiera hazardu ani gier pieniężnych i z pewnością nie będzie główną twarzą tej firmy. - Takie gry prowadzą do uzależnień, ale cóż - jako członkini reprezentacji będę zmuszona mieć na sobie logo sponsora, lecz nie będę go prezentować podczas specjalnych sesji i kampanii reklamowych. Doszliśmy w tej kwestii do porozumienia zarówno ze sponsorem jak i z federacją - wyjaśniła. Sezon PŚ w biegach narciarskich rozpocznie się 29 listopada w fińskim Kuusamo, a zakończy 22 marca w kanadyjskim Canmore. Zbigniew Kuczyński