- Bardzo chciałam startować już w Kuusamo przed własną publicznością, lecz lekarz reprezentacji stanowczo mi zabronił, ponieważ ewentualny upadek na silnym mrozie mógłby mi bardzo zaszkodzić - powiedziała Saarinen agencji FNB. - Nie mogę się już doczekać, zwłaszcza po oglądaniu rywalek w walce. Na Puchar Świata 4 grudnia w Dusseldorfie jest jeszcze za wcześnie, dlatego pobiegnę pięć kilometrów stylem klasycznym w Goms w Szwajcarii, ale w Davos już będę w pełni sił - dodała. Saarinen tak nieszczęśliwie upadła podczas treningu 14 listopada w Munio, że lekarze stwierdzili lekkie uszkodzenie kości lewego ramienia. Zawodniczka trenowała w domu na rowerze stacjonarnym i dopiero od niespełna tygodnia biega na nartach.