Włoszki powtórzyły swój ubiegłoroczny sukces - wtedy także 45:44 pokonały Rosjanki. Tym razem w tej ekipie zabrakło niezwykle utytułowanych Arianny Errigo i Valentiny Vezzali, które mają na koncie cztery indywidualne triumfy w tej imprezie oraz złotej z Londynu w 2012 i srebrnej z Rio de Janero w 2016 roku medalistki olimpijskiej Elisy Di Franciski. Dwie ostatnie zakończyły sportową karierę, natomiast Errigo jest chora na zapalenie oskrzeli. W pierwszym spotkaniu zawodniczki Italii odprawiły Austriaczki 45:23, następnie pokonały 48:18 Niemki, a w półfinale okazały się lepsze od Amerykanek 45:43. Z kolei Francuzki w drodze do finału wygrały z Brazylią 45:26, Koreą Południową 45:22 oraz Rosją 45:33. Po siedmiu pojedynkach finałowej konfrontacji "Trójkolorowe" prowadziły 35:30, jednak w kolejnej walce Alice Volpi pokonała 10:3 Jeromine Mpah-Njangę i zrobiło się 40:38 dla Włoszek. Zwycięstwo reprezentantkom z Półwyspu Apenińskiego zapewniła w potyczce z Ysaorą Thibus Martina Batini, która przy stanie 44:44 zadała decydujące trafienie. Trzecie miejsce, po zwycięstwie 45:35 nad Stanami Zjednoczonymi, przypadło Rosjankom. Trener biało-czerwonych Paweł Kantorski postawił na drużynę w składzie: Julia Walczyk (Zjednoczeni Pabianice), Hanna Łyczbińska oraz Julia i Marika Chrzanowskie (wszystkie KU AZS UAM Poznań). Podobnie jak dwa lata temu Polki znowu zajęły siódmą pozycję (wtedy w gronie 17 zespołów), natomiast w poprzedniej edycji wśród 21 ekip były dziewiąte. W pierwszym spotkaniu Polki pokonały Kanadę 45:41, dzięki czemu zapewniły sobie miejsce w czołowej ósemce imprezy. Rywalizacja rozpoczęła się nietypowo, bowiem pierwsza walka pomiędzy Julią Chrzanowską i Eleanor Harvey zakończyła się wynikiem... 0:0. Gospodynie zrewanżowały się tym samym reprezentantkom Klonowego Liścia za ubiegłoroczną porażkę w 1/8 finału 22:26. W ćwierćfinale podopieczne trenera Kantorskiego uległy jednak Rosjankom 35:45 i po tym niepowodzeniu pozostała im rywalizacja o miejsca 5-8. W pierwszym meczu biało-czerwone poniosły porażkę z Koreą Południową 39:40, natomiast w spotkaniu o siódmą lokatę pokonały 45:41 Niemki. W turnieju indywidualnym wzięło udział 177 zawodniczek z 35 krajów - to rekordowa obsada w historii tych zawodów. Najlepsza okazała się sklasyfikowana dopiero na 118. pozycji w rankingu FIE Swietłana Tripapina, dla której był to debiutancki triumf w zawodach Pucharu Świata. W finale Rosjanka pokonała Francuzkę Pauline Ranvier 15:5. Dziewiątą lokatę zajęła rodaczka zwyciężczyni, mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro Inna Derigłazowa. Najlepsza z 25 Polek (trzy awansowały do turnieju głównego) - Hanna Łyczbińska - uplasowała się na 35. miejscu. W zeszłym roku ósma była Martyna Jelińska, ale ze względu na przysięgę wojskową florecistka Budowlanych Toruń tym razem nie przyjechała do Gdańska. Wyniki turnieju drużynowego: Ćwierćfinały Włochy - Niemcy 45:18 Francja - Korea Południowa 45:22 Rosja - Polska 45:35 Stany Zjednoczone - Węgry 45:39 Półfinały Włochy - Stany Zjednoczone 45:43 Francja - Rosja 45:33 Finał Włochy - Francja 45:44 Mecz o 3. miejsce Rosja - Stany Zjednoczone 45:35 Mecz o 5. miejsce Korea Południowa - Węgry 41:37 Mecz o 7. miejsce Polska - Niemcy 45:41 Końcowa kolejność: 1. Włochy, 2. Francja, 3. Rosja, 4. Stany Zjednoczone, 5. Korea Południowa, 6. Węgry, 7. Polska, 8. Niemcy.