Urodził się w Gdańsku, 26 sierpnia 1979. Pierwszą deskę dostał w wieku 8 lat, dzięki temu, że mama przerobiła dla potrzeb windsurfingu stary żagiel. Do Sopockiego Klubu Żeglarskiego zapisał się w wieku dziesięciu lat i nadal jest jego zawodnikiem. Od 1995 nieprzerwanie staruje w kadrze narodowej. Obfitujący w sukcesy był dla żeglarza rok 2001. Miarczyński, który startował wówczas w klasie mistral, wywalczył tytuły wicemistrza świata i wicemistrza Europy. We wrześniu 2003 r. "Ponton" zdeklasował rywali, wygrywając osiem z dziesięciu wyścigów żeglarskich Mistrzostw Świata w Kadyksie i zdobył mistrzostwo świata w klasie mistral. W mistrzostwach Europy również się "podciągnął", bo w 2004 roku zwyciężył w Sopocie. Pasmo sukcesów trwało również po tym, jak Miarczyński przesiadł się do klasy RS:X. Rok temu, w mistrzostwach świata w Cascais koło Lizbony, Miarczyński wywalczył srebro, a w Limassol zajął pierwsze miejsce na mistrzostwach Europy. W uznaniu dla tamtych osiągnięć PZŻ i PKOL przyznały mu tytuł "Żeglarza Roku 2007." To czego "Ponton" w sporcie nienawidzi, to doping. - Nie podoba mi się, gdy ktoś próbuje wygrywać za wszelka cenę. - mówi. To Miarczyński był tym, który wywalczył dla Polski miejsce na igrzyskach w klasie RS:X. I to on z tego później skorzystał, zdobywając już trzeci z rzędu awans olimpijski, a pokonując największego rywala Piotra Myszkę. - Nie ukrywam, że czułem dużą presję, bo Piotrek Myszka to zawodnik wielkiej klasy. Szkoda, że tylko jedne z nas może wystartować w Igrzyskach - komentował Miarczyński. Przemysław Miarczyński wraz z Zofią Klepacką będą reprezentować Polskę w regatach olimpijskich w Qingdao.